Około 30 osób wzięło udział w spotkaniu poświęconym duchowości i spuściźnie intelektualnej papieży Jana XXIII i Jana Pawła II.
Niedobrze by było, gdyby długo oczekiwane wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II i Jana XXIII stało się uroczystym zakończeniem zainteresowania tymi wielkimi postaciami.
Dlatego Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie zorganizowała spotkanie, które dało możliwość zatrzymania się nad fenomenem dwóch wielkich, niedawno kanonizowanych świętych.
Pierwszy z prelegentów, ks. dr Radosław Suchorab, przedstawił rys duchowy i duszpasterski Jana Pawła II i Jana XXIII. - Warto zwrócić uwagę choćby na daty ich śmierci. Opatrzność Boża sprawiła, że wiele nam one mówią o ich życiu i posłudze. Jan XXIII, którego największym dziełem było zwołanie Soboru Watykańskiego II, przez niektórych zwanego "Nową Pięćdziesiątnicą", umiera w wigilię Zesłania Ducha Świętego. Natomiast Jan Paweł II, apostoł miłosierdzia, odchodzi do domu Ojca w wigilię Niedzieli Miłosierdzia - zauważył kapłan.
Ks. Suchorab mówił też o surowej, graniczącej ze skrupulanctwem, duchowości Jana XXIII, który jednak wymagał przede wszystkim od siebie, a przez innych zwany był "papieżem dobroci". Przypomniał jego prostotę, ducha umartwienia i szczególne umiłowanie aktów strzelistych, o których papież Roncalli wspomina w wielu momentach swojego "Dziennika duszy".
Ks. Radosław podzielił się także wspomnieniem ze spotkania z kard. Lorisem Capovillą, osobistym sekretarzem Jana XXIII. Sędziwy purpurat nie kryje, że pierwszą osobą, która publicznie mówiła o wyniesieniu na ołtarze Jana XXIII był polski biskup Bohdan Bejze. Bp Bejze wysunął taki postulat jeszcze w czasie trwania Soboru Watykańskiego II, co spotkało się z różnymi, nie zawsze przychylnymi reakcjami pozostałych hierarchów.
Jeśli chodzi o Jana Pawła II, ks. Suchorab podkreślił jego rys maryjny, zauważenie roli świeckich w Kościele oraz szczególne umiłowanie rodziny.