Nowa ewangelizacja bez namysłu teoretycznego może prowadzić na manowce wiary - usłyszeli uczestnicy sympozjum w Koszalinie.
Ks. dr Przemysław Artemiuk, wykładowca w WSD w Łomży oraz na UKSW w Warszawie przedstawił wykład na temat: "Czym jest nowa apologia?".
Podkreślił, że uzasadnianie i obrona wiary są dzisiaj bardzo potrzebne, tak jak miało to miejsce od samego początku istnienia Kościoła. - Już pierwsi chrześcijanie musieli nie tylko głosić Ewangelię, ale także ją uzasadniać, przekonywać o jej słuszności, dementować różne pogłoski o Kościele - mówił ks. Artemiuk.
- Jest dziś w świecie swego rodzaju ruch antyewangelizacyjny, przed którym Kościół musi się bronić. Ta obrona musi się odznaczać logiką, żelazną spójnością, ostrością, odwoływaniem się do siły paradoksu, humoru, metafory. Sposobem przekazu bardzo często nie jest już tylko homilia w kościele, ale wykład, felieton, mowa obronna, protest, pochód, happening - zaznaczył kapłan.
Podkreślił, że apologia, której dzisiaj bardzo potrzeba ze strony Kościoła, nie oznacza zawsze bezpośredniego głoszenia Ewangelii, na którą nie wszyscy są od razu gotowi.
- Chodzi o zdroworozsądkową obronę podstaw naszej cywilizacji, a więc takich wartości jak: prawda, tradycja, kultura, życie. Gdy bronimy tych wartości, nawet nie mówiąc bezpośrednio o Jezusie, uprawiamy apologię. Najpierw obrona podstaw cywilizacji, potem samego jądra chrześcijaństwa.
Ks. Artemiuk wyjaśnił też cel uprawiania apologii. - Chodzi o to, żeby pokazać, że wiara ma sens i naprawdę rozświetla życie. Apologia jest walką, ale nie dla satysfakcji ze zwycięstwa i pokonania przeciwnika. Apologia jest walką lekarza o zdrowie pacjenta, a nie żołnierza z wrogiem. Dlatego prawdziwą apologię może uprawiać tylko prawdziwy świadek - zakończył prelegent.