Koniec czerwca i początek lipca wiąże się z niedocenianymi wspomnieniami świętych związanych z diecezją koszalińsko-kołobrzeską.
Kiedy mówi się o świętych związanych z naszą diecezją, najczęściej wymienia się św. Jana Pawła II, który odwiedził ziemię koszalińską w roku 1991 oraz bł. Bronisława Kostkowskiego, męczennika z Dachau, który urodził się w Słupsku.
Jednak chrześcijaństwo istnieje na Pomorzu od przeszło tysiąca lat. Co prawda kilka wieków reformacji sprawiło, że kult świętych nie mógł się tutaj rozwinąć tak, jak w innych częściach Polski, to jednak są święci "przedreformacyjni", którzy związani są tymi ziemiami, ale o których coraz bardziej się zapomina. Warto zapamiętać dwa szczególne imiona: Otton i Dorota.
Św. Otton z Bambergu, niestrudzony ewangelizator Pomorza z XII wieku, którego wspomnienie Kościół obchodzi 1 lipca, mocno związany jest z diecezją koszalińsko-kołobrzeską.
Choć żywotów świętych nie można traktować na równi z kroniką wydarzeń, która opisuje rzeczywistość z historyczną dokładnością, to jednak np. tzw. "Żywot z Prüfening" z XIII wieku może być naprawdę cennym świadectwem, także dla miłośników historii. Jest w nim wiele zaskakujących wzmianek, także o dzisiejszej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
"Tak wielkim pragnieniem pielgrzymowania i głoszenia kazań zapałało serce pobożnego Ottona, że postanowił on udać się do kraju pogańskich Pomorzan, ażeby odwieść ich od błędu i sprowadzić na drogę prawdy i do poznania Chrystusa, Syna Bożego. W roku 1124 od Wcielenia Pańskiego, w miesiącu czerwcu, po skończeniu dni Zielonych Świątek, wybrał się w drogę" - czytamy w dokumencie.
Po pracy misyjnej w Pyrzycach i Szczecinie biskup-misjonarz udaje się na tereny dzisiejszej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
"Spełniwszy to udał się do innego niezwykle wielkiego i bogatego miasta, które nosi nazwę Kołobrzeg. Tam ochrzciwszy większą liczbę ludzi zbudował kościół, który poświęcił czci błogosławionej Marii zawsze Dziewicy, ażeby wierzącemu już ludowi pogańskiemu trwałą pomoc wyprosiła Ta, która samego Syna Bożego, dla zbawienia wierzących wcielonego, porodziła" - czytamy w żywocie.
Następnie akcja przenosi się nad rzekę Parsętę. Dzisiaj można na niej spotkać wielu kajakarzy, którzy relaksują się podczas spływów. Warto pamiętać, że podczas ewangelizacji kilkaset lat temu wydarzyła się tam tragedia.
"W tej miejscowości biskup utracił pewnego diakona imieniem Herman, towarzysza swojej podróży. Utonął on mianowicie w przepływającej tam rzece i świętego biskupa i swoich współtowarzyszy pogrążył w wielkiej żałobie".
Jest jeszcze jedno miasto w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, które może poszczycić się obecnością świętego bp. Ottona.
"Biskup wyruszył stąd (z Kołobrzegu) i przybył, aby głosić słowo Boże, do innego znowu miasta, które od pięknego położenia tej miejscowości biorąc nazwę w języku barbarzyńskim nazywa się Białogard. Głosząc zaś kazania udzielał chrztu, a ochrzciwszy wszystkich, których zastał zbudował tam i poświęcił kościół ku czci wszystkich świętych, jakby dla dopełnienia wszystkich swoich trudów. Ogólna zaś liczba tych, co przyjęli chrzest, była następująca: za pierwszym swoim pobytem ochrzcił 22 165 ludzi".