Ćwiczą w dawnej kotłowni, która dzisiaj służy jako wiejska świetlica, a w niedziele i święta zamienia się w kaplicę. Znalazły sposób na nudę, na chwalenie Pana Boga i na przyjaźń.
Podobno kto fałszuje, ten dwa razy się modli. – Gdzieś to słyszałam – mówi żartobliwie Lidia Graś, 75 lat, w chórze od samego początku. W sali prób rozlega się śmiech. – Oj, to chyba nie tak było. Kto śpiewa, ten dwa razy się modli – poprawia ją jedna z koleżanek.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.