Otwarte dniem i nocą

Dom Miłosierdzia Bożego. Jedni znają go zaledwie ze zwieszonego z fasady budynku baneru z Jezusem Miłosiernym. Inni niemal się tu zadomowili. Bo ten dom żyje. Zmienia ludzi i miasto.


Ludzie mówią, że im się udaje. – Tutaj Pan Bóg daje impuls do podejmowania odważnych rzeczy – mówi z przekonaniem Radosław Siwiński, prezes stowarzyszenia Dom Miłosierdzia Bożego. Podpatrują to inni. Duszpasterze przywożą tu swoich młodych, by nabrali ducha i nadziei. Przyjaciele Domu z odległych miast kombinują, jak przeszczepić tę ideę na swój grunt: do Krakowa, Poznania, Szczecina. I nawet jeśli nie remontują jeszcze jakiejś rudery, to nosi ich, by pomagać ludziom: organizują imponujące spektakle ewangelizacyjne, poświęcają się samotnym, inicjują adoracje Najświętszego Sakramentu. I wracają tu, regularnie.
Siłą Domu Miłosierdzia jest modlitwa. Adoracja Najświętszego Sakramentu rozpoczęta przed trzema laty trwa dzień i noc. Zwłaszcza nocne dyżury są niełatwe.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..