Nie można zerkać na komórkę ani szeptać do sąsiada. Nie można sprawdzać w słowniku. Polszczyznę trzeba mieć w głowie.
Znawcy języka polskiego zasiedli w sali widowiskowej Czaplineckiego Centrum Kultury, by sprawdzić się w V dyktandzie miejskim. Zmotywowała ich nie tyle pieniężna nagroda burmistrza, ile chęć udowodnienia sobie i innym: jestem sprytniejszy niż pułapki języka polskiego zastawione przez polonistę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.