Z okazji rocznicy beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki bobolicka młodzież przygotowała przedstawienie o zamordowanym kapelanie Solidarności.
Zaprosili na nie mieszkańców Bobolic do kościoła parafialnego. Krótkimi scenami z życia ks. Jerzego, opowiedzieli o jego działalności i męczeńskiej śmierci.
- PRL to, nie da się ukryć dla mnie głęboka prehistoria. Tata pokazał mi te czasy, chociaż na początku byłem średnio przekonany, w końcu bardzo mnie zainteresowały. Poznając historię, lepiej poznałem ks. Jerzego. Znałem oczywiście to nazwisko, ale nie zagłębiałem się w jego historię i działalność. Postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej o nim, o Mszach za Ojczyznę i o jego męczeństwie - wyjaśnia Kacper Czarnota, inicjator, reżyser, scenarzysta i odtwórca głównej roli w przedstawieniu.
Do zrealizowania zamierzenia namówił kolegów i koleżanki. Część z nich to młoda grupa bobolickiej Odnowy w Duchu Świętym, mają też za sobą pierwsze teatralne próby przygotowując pantomimy ewangelizacyjne na rekolekcje Odnowy oraz opowiadając o wyniesionych na ołtarze podczas Nocy Świętych.
- Ksiądz Jerzy pokazuje nam, że nie powinniśmy mówić tego, co jest wygodne i czego się od nas oczekuje, ale stawać po stronie prawdy. Nawet jeśli wiąże się to z tym, że środowisko będzie nas wytykać palcami - mówi Tobiasz Banaszek.
Przyznają, że to nie łatwe.
- Często spotykamy się z szykanami w szkole, z jakimiś kpiącymi komentarzami. Nie zawsze mamy odwagę stanąć w obronie. Nasze spotkania, rozmowy, formacja to nas umacnia. A także takie spotkania z wyjątkowymi postaciami, jak ks. Jerzy. Dodajemy sami sobie odwagi, żeby dawać świadectwo swoim życiem - zauważa Julia Rewkowska.
Jak zauważa s. Beata Witerska, która opiekuje się grupą, ks. Jerzy Popiełuszko stał się dla młodych kimś bardzo realnym, a nie tylko postacią z czasów, kiedy ich jeszcze nie było na świecie.
- Jest dla ich realny i porywający swoją odwagą, miłością, zawierzeniem, ufnością. To wartości, które zawsze były ważne dla młodych. To błogosławiony, który może być ważny dla tego pokolenia, zagubionego i głodnego wartości, takich jednoznacznych i wyraźnych postaci - podkreśla pallotynka.
Przedstawienie młodych boboliczan poruszyło wielu widzów i skłoniło do wspomnień. Dziękując aktorom swoim świadectwem podzieliła się s. Renata Szrajnert, przęłożona bobolickich pallotynek.
- Byłam w tym kościele, w którym ludzie płakali i modlili się o odnalezienie ks. Jerzego. Byłam, gdy ks. Feliks Folejewski, ogłosił tą dramatyczną wiadomość. Gdy przywieziono ciało ks. Jerzego, czekałam w długiej kolejce cztery nocne godziny, żeby oddać hołd męczennikowi. Byłam też jedną maleńką kropeczką w półmilionowej rzeszy, która odprowadzała ks. Jerzego na cmentarz. To dla mnie wciąż żywe, wielkie przeżycie i dziękuję wam, że je przywołaliście - mówiła przekazując młodym relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Postać błogosławionego pojawi się także z pewnością podczas jutrzejszego spotkania, na które zapraszają Gość Niedzielny i Radio Plus. Kolejnym Gościem na Plus będzie aktor Adam Woronowicz.