– Mówili, że wyglądam jak prostytutka. Schodząc z rury, powiedziałam, że spotkałam Jezusa – opowiada s. Anna Nobili, zakonnica, a kiedyś... striptizerka.
Niektórzy twierdzą, że nie umieją tańczyć. Włoska siostra zakonna nie zgadza się z takim stwierdzeniem. – W tańcu nie chodzi tylko o piękno w sensie estetycznym – podkreśla, tłumacząc, że najważniejsza jest świadomość, po co się coś robi. Ciało ludzkie, które jest świątynią Ducha Świętego, jest piękne właśnie dlatego. Wprawione w ruch w dobrym celu, nawet jeśli nieporadnie, przekazuje piękno.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.