Pasjonaci z kołobrzeskiego „Sienkiewicza” na swoim koncie mają już stworzenie m.in. pierwszej osady i średniowiecznej zabudowy, opowiedzieli o miejskich ratuszach i kończą prace nad XIX-wiecznym portem. Teraz marzy im się opowiedzenie historii symbolu kurortu - bazyliki konkatedralnej.

- Część graficzna nie była specjalnie trudna. Wszystkie modele mamy już narysowane, powstał także film opowiadający dzieje świątyni. Następny krok to puszczenie w ruch drukarek - mówi Jacek Kawałek, informatyk z kołobrzeskiego II LO im. Henryka Sienkiewicza, główny motor napędowy projektu Kołobrzeg 3D. Stworzenie bazyliki za pomocą drukowania przestrzennego to jego 6 etap.

Projekt przewiduje stworzenie 17 makiet w skali 1:300.

- Na każdej znajdzie się bazylika w jednym z przełomowych momentów, które wpłynęły na jej dzisiejszy kształt. Ostatnia makieta to obiekt z naszej wyobraźni i hipoteza: jak wyglądałaby konkatedra, gdyby ominęły ją wszystkie wojenne zniszczenia, gdyby zachowały się wszystkie dobudowane przez wieki elementy - opowiada modelarz.

Żeby zrealizować projekt potrzeba - bagatela - 50 tys. zł. Lwią część z tej kwoty pochłoną gabloty, w których prezentowane będą gotowe makiety. Reszta pieniędzy potrzebna jest na materiały.

- Bazylika od dawna mnie fascynuje. To symbol Kołobrzegu i nie wyobrażam sobie, żeby mogło go zabraknąć w naszym przedsięwzięciu. Ale to też część większego zamierzenia, o którym po cichu marzę: stworzenia makiet wszystkich kościołów naszej diecezji. To wielkie przedsięwzięcie, w którym bardzo chętnie widzielibyśmy inne szkoły lub grupy - dodaje Jacek Kawałek.

O tym, czym jest projekt kołobrzeskich uczniów pisaliśmy w artykule Przeszłość z drukarki, więcej o przedsięwzięciu także na stronie Kołobrzeg 3D.