Żeby ją złapać, Barbara Ciżmowska z Kępic wchodzi na drzewa, wbiega na góry, kąpie się zimą w jeziorze. I choć w niektórych dziedzinach bije rekordy, robi to nie dla nich samych, lecz tak po prostu – by cieszyć się życiem.
Stara chałupka po wujostwie, wokół mnóstwo kwiatów, z tyłu drewniany wychodek, na horyzoncie wzgórze, las. Dobrze się siedzi na ławeczce przed chatką, samemu – by cieszyć się patrzeniem na to wszystko lub odmawiać Różaniec – albo z sąsiadkami, z tymi, z którymi można spędzić popołudnie bez plotkowania, za to na duchowych pogaduszkach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.