Pod hasłem: "Młodzi, trzeźwi i wolni" pielgrzymowało ok. 200 osób - trzeźwych alkoholików, osób współuzależnionych oraz tych, którzy chcą razem z nimi modlić się o trzeźwość. Towarzyszył im bp Krzysztof Włodarczyk.
W wieńczącej pielgrzymkę Eucharystii bp Włodarczyk podkreślił wartość patriotyzmu, którego wzór dawał Polakom św. Jan Paweł II. - W Bogu jest nadzieja, że zalewani uzależnieniami pod różnymi postaciami nie zginiemy ani jako chrześcijanie, ani jako Polacy - mówił.
Opierając się na obchodzącej 40. rocznicę ustanowienia Krucjacie Wyzwolenia Człowieka, zainicjowanej przez sł. Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, bp Włodarczyk podpowiadał pielgrzymom, by na drodze walki o trzeźwość podawali sobie ręce w braterskim geście. - Jeśli chcę komuś pomóc, to muszę się schylić, stanąć z nim na równym poziomie i powstać razem z nim. Tylko tak możemy pomagać innym wyzwalać się z nałogu - podpowiadał.
Dodał, że niekiedy oznacza to ofiarę wyrażającą się w promowanej przez krucjatę całkowitej abstynencji od używek, idący pod prąd naciskom abstynencki styl życia, budowanie nowej kultury. - Jednak w Kościele nigdy nie słyszymy: "musisz". Słyszymy tu: "jeśli chcesz" - podkreślił hierarcha.