Kilkaset różowych i niebieskich baloników wzbiło się w niebo nad darłowskim rynkiem. W ten sposób symbolicznie uczczono pamięć o dzieciach utraconych.
Najpierw w intencji rodzin dotkniętych stratą modlą się podczas Mszy św., później wypuszczają w niebo balony. Od kilku lat darłowska Fundacja „Morze Miłości” w ten sposób zaprasza do obchodów Dnia Dziecka Utraconego.
– Zapraszamy rodziny, które straciły dzieci, zarówno te, które jeszcze nie zdążyły się urodzić, jak i te, które osierociły rodziców już później. Ale także wszystkich, którym idea upamiętnienia dzieci utraconych jest bliska – wyjaśnia Joanna Klimowicz, prezes Fundacji „Morze Miłości”.
Fundacja zabiega o stworzenie w Darłowie pomnika Dzieci Utraconych.
– Matka dziecka, którego ciała nigdy nie odnaleziono powiedziała, że najgorsza wcale nie jest rozłąka, ale brak miejsca, w którym można zapalić znicz, położyć kwiaty. Nie ma miejsca, gdzie można się wypłakać, „porozmawiać”. Myślę, że tak czują też rodzice dzieci utraconych, którzy nie mają miejsca, gdzie mogą wyrazić swój ból. Od kilku lat zabiegamy, żeby w Darłowie było takie miejsce, gdzie można przeżyć żałobę – wyjaśnia o. Damian Basarab, wikariusz parafii Mariackiej w Darłowie i przewodniczący rady fundacji.
Pomnik jest już zaprojektowany. Za niespełna dwa tygodnie fundacja przedstawi szczegóły dotyczące przedsięwzięcia. Jak zaznacza J. Klimowicz, prezentacja to również zachęta do finansowego włączenia się w realizację pomnika.
– To ciężki temat i trudno kwestować. Dużo łatwiej przychodzi nam już proszenie o pieniądze dla hospicjum, dzieci utracone to wciąż jeszcze temat tabu. To pokazuje też, że potrzeba jeszcze więcej o tym mówić, żeby wrastała świadomość społeczna – nie ukrywa prezes darłowskiej fundacji.
Razem z pomnikiem powstanie także kwatera, w której będą chowana ciała dzieci zmarłych przed urodzeniem. Zgodnie z obowiązującym prawem rodzice dziecka mają prawo do jego pochówku, niezależnie od tego w jakim wieku prenatalnym było. Bywa jednak, że z różnych przyczyn, także związanych z szokiem po utracie dziecka i niemożnością dochodzenia swoich praw, ciała dzieci pozostają w szpitalu. Dla ich godnego pochowania powstają specjalne kwatery i miejsca pamięci. Pochówki dzieci utraconych systematycznie odbywają się w Koszalinie, Pile, Słupsku, Szczecinku i Wałczu. Od niedawna taka kwatera i pomnik są również na cmentarzu w Redle.