Tym razem o opinie zapytaliśmy uczestników pierwszej sesji plenarnej. Natomiast w piątek 28 lutego w Skrzatuszu rozpoczyna się kolejna tura rekolekcji synodalnych.
W koszalińskim seminarium 22 lutego odbyła się pierwsza sesja plenarna synodu. W sesjach bierze udział 213 osób, tzw. członków synodu, wybranych spośród duchownych, osób konsekrowanych i świeckich.
Zapytaliśmy pierwsze cztery osoby, czego spodziewają się po synodzie, jakie wiążą z nim nadzieje, jakie zmiany powinny dokonać się w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej?
Ryszard Roda z Kępic
Ryszard Roda z Kępic. Ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćMusimy otwierać się na świat, także na tych, którzy od Kościoła odeszli. Jednej i drugiej stronie grozi hermetyzacja. Są osoby, które tworzą barierę negacji przy samej próbie rozmowy na tematy wiary. Natomiast my, jako Kościół, między sobą swobodnie operujemy różnymi zagadnieniami, czy znanym nam językiem, ale ciężko nam otworzyć się na kogoś, dla kogo jest to niezrozumiałe, albo nie do zaakceptowania. Bardzo ważne jest człowieczeństwo. Ono musi iść przed dogmatem.
Monika Czajka ze Sławoborza
Monika Czajka ze Sławoborza. Ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćReformy są potrzebne, bo Kościół jest też instytucją i pewne sprawy muszą być uregulowane. Musimy działać według jakichś reguł. Ale najważniejsza jest autentyczność w przekazie wiary i powrót każdego z nas do jej źródeł, czyli do Jezusa Chrystusa i Jego słowa.
Agnieszka Bieniak, dziewica konsekrowana z Kołobrzegu
Agnieszka Bieniak, dziewica konsekrowana z Kołobrzegu. Ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćDla mnie synod jest wielką nadzieją. Potrzebujemy otwarcia się na Ducha Świętego i odwagi we wprowadzaniu zmian. Jestem sekretarzem komisji ds. osób konsekrowanych. Zależałoby mi na tym, żeby różnorodność życia konsekrowanego bardziej w naszej diecezji wybrzmiała. Myślę, że problemem w skali całego naszego kraju jest to, że zanika różnorodność charyzmatów życia konsekrowanego. Wiele zgromadzeń, stowarzyszeń, zajmuje się właściwie podobnymi rzeczami: katechizacją, pracą przy parafii. Potrzeba, żeby poszczególne charyzmaty bardziej się objawiły, żeby widoczna była piękna różnorodność Kościoła.
ks. Zbigniew Woźniak, przewodniczący Komisji ds. wiernych świeckich
Ks. Zbigniew Woźniak, przewodniczący Komisji ds. wiernych świeckich. Ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćW ludziach obudziła się nadzieja, że można zaangażować się w Kościół, że jest taka potrzeba. U niektórych widać wręcz entuzjazm w rozpoznawaniu, na czym polega powołanie osoby świeckiej. Zaczynamy rozumieć swoją tożsamość.
Moje oczekiwanie po synodzie jest takie, żeby w każdej parafii zawiązały się rady duszpasterskie. Wiem, że takie rady w niektórych miejscach są, ale mają charakter bardziej ekonomiczny. Naszej komisji zależy na tym, aby w parafii powstało gremium świeckich, które będzie miało realny wpływ na duszpasterstwo. Zaczynem takich rad mogłyby być parafialne zespoły synodalne.
Przeczytaj poprzednie sondy: