Na razie jedynie przez uczniów pilskiej "Nafty", którzy próbując rozwiązać tajemnicę, poznawali przyszłą błogosławioną.
25 listopada ubiegłego roku minęła 75. rocznica śmierci s. Ksawerii Rohwedder. Jest ona jedną z 16 sióstr katarzynek – męczennic II wojny światowej, wobec których toczy się proces beatyfikacyjny. Jej historię pilanie poznali 5 lat temu, gdy w parafii Świętej Rodziny zjawiły się współsiostry zamordowanej przez czerwonoarmistów zakonnicy, z prośbą o pomoc w odnalezieniu miejsca jej pochówku.
– Z przekazów wiemy, że s. Ksaweria została dotkliwie pobita w Iławie. Jej stan był tak zły, że nie miała szans przetrzymać podróży w bydlęcym wagonie. Zmarła 25 listopada 1945 r. i została pospiesznie pochowana w pobliżu dworca kolejowego w Pile. Dokładne miejsce to nadal zagadka – mówi ks. Piotr Zieliński, katecheta Zespołu Szkół im. St. Staszica, który zaprosił do jej rozwiązania swoich uczniów.
W ten sposób ponad 200 młodych ludzi udało się zainteresować historią zamordowanej przez 75 laty zakonnicy. Korzystając z informacji odnalezionych w internecie, ze starych planów miasta i zdjęć satelitarnych, starali się wskazać hipotetyczne miejsce pochówku przyszłej błogosławionej. Efekty ich poszukiwań można obejrzeć na stronie internetowej pilskiej parafii św. Stanisława Kostki.
– Jak wiadomo z zeznań świadków, siostra została pobita przez żołnierza rosyjskiego, który próbował ją zgwałcić podczas postoju pociągu, w którym przebywała, w Iławie. Siostra zmarła dopiero podczas postoju na dworcu w Pile, a według świadków jej ciało wyniesiono z wagonu i pochowano w pobliskim ogrodzie. Według różnych informacji jest to obecnie teren prywatny. Pociąg przyjeżdżał ze wschodu, więc w trakcie postoju znajdował się na torach północnych od dworca. Pasażerowie z ciałem mogli wyjść i pochować je w właśnie tym miejscu, ponieważ jest ono dość blisko torów oraz jest to ogród, który aktualnie znajduje się na posesji prywatnej – spekuluje drugoklasista Michał.
Dla ks. Piotra Zielińskiego równie istotne, co przypomnienie młodym o historii, jest to, by mieli szansę podczas realizowania szkolnego zadania poznać życiorys zakonnicy.
– I skonfrontować się z takimi zagadnieniami, jak stawanie w obronie wartości, w które się wierzy, męczeństwo, świętość. To tematy, o których raczej nieczęsto mówi się w gronie rówieśniczym – zauważa duszpasterz.
Propozycja spotkała się z żywym zainteresowaniem młodych. – Myślę, że można by było spróbować zrobić nakręcić jakiś film o życiu zakonnicy i miejscu pochówku – uważa Krzysztof z II klasy.
Na skutek działań wojennych zginęły 104 zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Część z nich przelała krew za wiarę lub zginęła w obronie czystości ślubowanej Bogu, inne w służbie dla bliźnich. Umierały również z powodu pobicia i maltretowania ich przez żołnierzy Armii Czerwonej, bądź przez zarażenie się tyfusem lub dyzenterią przy opiekowaniu się chorymi czy też z wycieńczenia i głodu. Wkrótce 16 z nich zostanie wyniesionych na ołtarze. Niektóre szczątki zamęczonych i pomordowanych sióstr już odkryto i zidentyfikowano.
Siostra Ksaweria Maria Rohwedder była przełożoną szpitala w Ornecie, członkiem Zarządu Generalnego Zgromadzenia. Wypędzona przez gestapo posługiwała w szpitalu św. Józefa w Dobrym Mieście. Po zdobyciu miasta przez Rosjan, maltretowana i w końcu wsadzona do pociągu ewakuacyjnego do Niemiec. Podczas postoju w Iławie została pobita przez rosyjskiego żołdaka. Jej podróż zakończyła się w Pile 25 listopada 1945 r., we wspomnienie założycielki zgromadzenia. Święta Katarzyna Aleksandryjska jakby powierzyła jej doczesne szczątki tym, którym patronuje – kolejarzom. Miejsce jej pospiesznego pochówku wciąż pozostaje nieznane.