Te pierwsze przeleżały na wieży ponad 40 lat. Co przez ten czas stało się z tymi drugimi?
Takie pytania może rodzić niezwykłe znalezisko na wieży kościoła Mariackiego w Szczecinku. Co takiego znaleziono? Serduszka. Niby nic, a jednak warto nad tym faktem na chwilę się zatrzymać.
Tradycja składania podczas rorat serduszek z dobrymi postanowieniami, które następnie losuje się, aby zwycięzcy wręczyć figurkę Matki Bożej, jest długa. Wielu z nas ma za sobą udział w takim serduszkowym "konkursie".
Nie wiadomo, dlaczego ktoś w Szczecinku postanowił złożone przez dzieci serduszka pozostawić i umieścić na wieży. Przeleżały tam ponad 40 lat i podczas niedawnych porządków zostały odnalezione.
Zdziwienie sprzątających było wielkie, kiedy zaczęli odnajdywać serduszka swoich znajomych. Niektóre z nich trafiły do właścicieli, którzy otrzymując je po ponad 40 latach, nie kryją wzruszenia.
To przecież były zupełnie inne czasy. Inny był świat, inna była Polska, inny był Kościół. A serduszka? A może trzeba by bardziej zapytać o serca, które kryły lub wciąż kryją się za nimi?
Co stało się z tamtą dziecięcą wiarą? Dojrzała? Zgasła?
Co osoby, których nazwiska widnieją na papierowych serduszkach, napisałyby na nich dzisiaj? Co ja bym napisał?
Ciekawe są nieraz ślady, które po nas zostają. Pomagają spojrzeć wstecz, skłaniają do myślenia, rodzą pytania, pozwalają nie zapomnieć, albo nie pozwalają zapomnieć.
Papierowe serduszka z mariackiej wieży są ciekawą podróżą w dawne czasy, nie tylko dla ich właścicieli.