- Ten budynek jest wzniesiony z cegieł, ale prawdziwy Kościół wzniesiony jest z waszych serc. Cementem są miłość, wrażliwość, przebaczenie - mówił w Kołobrzegu nuncjusz apostolski.
Główne uroczystości pierwszej, czerwcowej odsłony jubileuszu 50-lecia diecezji odbyły się wczoraj w koszalińskim amfiteatrze. Dzisiaj modlitwa za diecezję rozbrzmiewała we wszystkich parafiach diecezji. W Kołobrzegu - historycznie pierwszej stolicy nadmorskiej diecezji - Eucharystii przewodniczył abp Salvatore Pennacchio. Homilię wygłosił biskup koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.
Jak zauważył proboszcz bazyliki konkatedralnej ks. Andrzej Pawłowski, to pierwsza od 22 lat wizyta nuncjusza apostolskiego w kołobrzeskiej bazylice. Arcybiskup Pennacchio odpowiedział włoskim powiedzeniem, że do domu przyjaciół nigdy nie jest za daleko. - Teraz, kiedy nawiązała się ta nić przyjaźni z wami, choć jest dość daleko, mam nadzieję, że nie jest to ostatni raz, kiedy jestem tutaj - dodał, dziękując za wspólną modlitwę. - Otrzymaliście wielkie dziedzictwo. Waszym zadaniem jest zachowanie go i niesienie pochodni wiary dalej w przyszłość - mówił hierarcha na zakończenie Mszy św. - Ten budynek jest wzniesiony z cegieł, ale prawdziwy Kościół wzniesiony jest z waszych serc. Cementem niech będą miłość, wrażliwość, przebaczenie - prosił licznie zgromadzonych w konkatedrze wiernych, przekazując również papieskie zaproszenie do niesienia w świecie przesłania pokoju i przebaczenia.
Podobnie, jak podczas wczorajszych uroczystości w Koszalinie, nuncjusz apostolski nawiązał do św. Jana Pawła II i jego obecności w 1991 r. na ziemi koszalińskiej. - Wasz rodak jest moim wielkim, duchowym ojcem. W 1999 r. konsekrował mnie na biskupa. Zanieście dalej to przesłanie o Dekalogu, które 31 lat temu zostawił wam w Koszalinie - prosił abp Pennacchio.