113 drużyn z 32 diecezji oraz 3 prowincji zakonnych i dwa dni wypełnione emocjami na najwyższym sportowym poziomie. Łączenie ponad 1500 zawodników, którzy powalczą o tytuł piłkarskiego mistrza kraju.
Od dzisiaj trwają w Kołobrzegu piłkarskie zmagania najlepszych drużyn piłkarskich Liturgicznej Służby Ołtarza z całego kraju, które zostały wyłonione podczas eliminacji diecezjalnych.
- To jedna z największych imprez tego typu w Polsce. Biorąc pod uwagę liczbę uczestników podczas eliminacji i finałów może śmiało konkurować z mistrzostwami dla dzieci i młodzieży organizowanym przez PZPN - przyznaje nieskromnie Michał Bondyra, redaktor naczelny miesięcznika „Króluj nam Chryste”, który organizuje wydarzenie.
I słusznie, bo jest się czym pochwalić. Potwierdzają to liczby, które towarzyszą finałowi 17 edycji wydarzenia. 14 drużyn z 32 diecezji oraz 3 prowincji zakonnych rozpoczęło w Kołobrzegu dwudniowe zmagania w trzech kategoriach wiekowych: ministrant, lektor młodszy i lektor starszy. Łącznie to 1500 zawodników. Mecze toczą się na 17 boiskach w kurorcie i okolicznych miejscowościach.
Wszystko zaczęło się od inicjatywy elbląskiego duszpasterza i jego lektorów. W realizacji pomysłu wsparła ich redakcja miesięcznika doskonale znanego ministrantom w całej Polsce „Króluj nam Chryste”.
- To jeden z pomysłów na formację: trzeba łączyć pasję ze służbą - przyznaje ks. Paweł Guminiak, pomysłodawca mistrzostw i prezes drugoligowego klubu piłkarskiego Olimpia Elbląg. Z prowadzoną przez siebie drużyną elbląskich ministrantów trzykrotnie sięgał po mistrzowski tytuł. Teraz, jako proboszcz parafii w Cieplicach także motywuje chłopców do wytężonej pracy zarówno przy ołtarzu, jak i na boisku.
- Sport wychowuje, uczy, skłania do wysiłku. To też przepis na stawanie się dobrym człowiekiem. Żeby dostać się do nieba trzeba - jak sportowcy - umieć zrezygnować z wielu rzeczy. Chcesz osiągnąć sukces - musisz pracować. Zbudujesz fajną drużynę - możecie osiągnąć coś wielkiego. W życiu jest podobnie - dodaje duszpasterz.
Jak podkreśla Michał Bondyra to nie tylko impreza sportowa, bo to wydarzenie ma aspekt formacyjny. Dlatego dzień portowych zmagań ministrantów zaczyna się przy ołtarzu.
- Bardzo cieszy mnie, kiedy widzę, jak wielu z nich, bodajże wszyscy, przystępują do komunii świętej. To znaczy, że nie tylko żyją sportem, ale żyją sakramentami. A mistrzostwa to dowód na to, że ministranci to nie tylko grzeczni chłopcy w spodenkach na kancik, ale chłopaki z krwi i kości, którzy mają pasję, są świetni w sporcie, doskonale grają w piłkę, lubią zdrową rywalizację - tłumaczy organizator wydarzenia. Przyznaje też, że dzisiaj niełatwo być wierzącym nastolatkiem i potrzeba odwagi, by stanąć przy ołtarzu.
- Podczas tego wydarzenia chłopcy mogą zobaczyć, że jest ich naprawdę dużo. To bardzo ważne dzisiaj, kiedy wielu z ich rówieśników naśmiewa się z Kościoła - dodaje naczelny „KnC”.
Diecezja koszalińsko-kołobrzeska po raz drugi została gospodarzem Mistrzostw Polski o Puchar „KnC”. Po raz pierwszy gościliśmy najlepszych piłkarzy w komżach w 2007 r. w Pile, kiedy impreza dopiero nabierała rozmachu.
O tym, kto zostanie mistrzem Polski w tym roku dowiemy się podczas jutrzejszego finału.