Pod takim hasłem w jednej z usteckich szkół odbyło się spotkanie, nie tylko o kuchni, z Patrykiem Galewskim, bohaterem głośnego filmu "Johnny" o ks. Janie Kaczkowskim.
Film opowiadający historię życia zmarłego przed kilkoma laty założyciela puckiego hospicjum wszedł na ekrany we wrześniu. Narratorem w obrazie wyreżyserowanym przez Daniela Jaroszka jest właśnie Patryk Galewski, w którego rolę wcielił się Piotr Trojan.
Do puckiego hospicjum trafił on decyzją sądu, aby wykonać tam nałożony na niego wyrok ponad 360 godzin prac społecznych. Miał już wtedy za sobą wiele wyroków, odsiadek, nadużywał alkoholu, brał narkotyki. Spotkanie z ks. Kaczkowskim odmieniło jego życie. Odnalazł nie tylko jego sens, ale także swoją pasję, jaką jest gotowanie. Dziś jest szczęśliwym mężem, ojcem, szefem kuchni w dwóch restauracjach. Jeździ po Polsce, opowiada historię swojego życia i spotkania z niezwykłym kapłanem, dzieli się swoją pasją.
Zespół Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce zaprosił P. Galewskiego na warsztaty kulinarne pod hasłem: "Kuchnia na pełnej petardzie". Taki też tytuł nosi wydana przez niego książka kucharska. Warsztaty, które odbywają się 17 i 18 listopada, są też okazją do spotkania z młodymi ludźmi z różnych usteckich szkół, którzy mają okazję posłuchać świadectwa byłego przestępcy, któremu ks. Kaczkowski pomógł w przemianie.
Uczniowie, którzy wzięli udział w pierwszym dniu warsztatów, byli pod wrażeniem historii P. Galewskiego. - Pokazał, że nawet z najgorszej sytuacji można wyjść. Poruszyła mnie ta historia - mówi Nikola. - Po tym filmie zmieniło się moje podejście do życia, do ludzi. Dostałam kopa. Trudno to opisać - przyznaje Patrycja. - Zaimponowała mi relacja pana Patryka z księdzem na zasadzie ojciec-syn - mówi z kolei Andrzej. - Po tym filmie i spotkaniu zmienił się mój światopogląd - dodaje uczeń usteckiej szkoły.
Patryk Galewski poprowadził warsztaty kulinarne. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto GośćSpotkanie z P. Galewskim, które poprzedziło pokaz gotowania, prowadził ks. Jacek Herman, katecheta, który był jednym z organizatorów tego wydarzenia. - Pomysł zaproszenia gościa zrodził się po obejrzeniu filmu "Johnny". Wielu naszych uczniów ma trudną sytuację życiową, pochodzi z rozbitych rodzin. Część z nich miała już problemy z prawem. Spotkanie z P. Galewskim może im pokazać, że nie ma sytuacji bez wyjścia - mówi ks. Herman, który przyznaje, że historia gościa jest ważna także dla niego samego, jako duszpasterza. - Ona mnie uczy, że ważne jest towarzyszenie drugiemu człowiekowi, mimo że ten ciągle upada, odchodzi, pozostaje na marginesie. Z takiego wytrwałego towarzyszenia może zrodzić się owoc - mówi katecheta w usteckim ZSOiT.
Zadowolenia ze spotkania nie kryła też dyrektor placówki Katarzyna Ozimek: - Takie wydarzenia czynią ze szkoły coś więcej. Z systemu: tablica, lekcje, prace domowe szkoła zmienia się w miejsce, w którym można sobie pozwolić na wrażliwość i empatię.