Kopia łaskami słynącej Piety Skrzatuskiej wyruszyła z sanktuarium na 3-letnią peregrynację po diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Mszy św. inaugurującej peregrynację, która jest przygotowaniem do przypadającego w roku 2025 jubileuszu 450-lecia obecności piety w Skrzatuszu, przewodniczył bp Edward Dajczak. Pieta wyruszyła w drogę zaraz po Eucharystii.
W kontekście rozpoczynającej się peregrynacji biskup w homilii komentował Ewangelię o ofiarowaniu Pana Jezusa w świątyni. Ukazał scenę odwiedzin Maryi w świątyni jerozolimskiej jako obraz peregrynacyjnych odwiedzin Piety Skrzatuskiej w kościołach i kaplicach diecezji.
Biskup wskazał na Symeona i prorokinię Annę, którzy wyszli na spotkanie z Jezusem, Józefem i Maryją, jako przykład postawy właściwej wobec wydarzenia diecezjalnej peregrynacji.
Mimo, że są to osoby zanurzone w Starym Przymierzu, nie pozostają - jak zauważył biskup - zamknięte na to, co nowe.
- Oni nie zatrzaskują za sobą drzwi. Są otwarci, tęskniący. Postanowili czekać, pełni nadziei i bardzo uważni. Nie stali się wspominającymi to, co przeminęło. Koncentrują się na dzisiaj i teraz. Ta ich otwartość jest pierwszym, co rzuca się w oczy. Nie przestać mieć nadziei, licząc się z tym, że zarówno w swoim życiu, jak i w życiu Kościoła, wciąż może wydarzyć się coś wielkiego - mówił biskup, podkreślając, że peregrynacja może być szansą na doświadczenie czegoś wartościowego.
- Musimy ducha Adwentu zatrzymać na kolejne trzy lata. Jest to duch oczekiwania, wewnętrznej gotowości, zasłuchania - dodał biskup koszalińsko-kołobrzeski.
W Eucharystii inaugurującej peregrynację wzięli udział mieszkańcy okolicznych miejscowości.
- Będziemy czekać na Matkę Bożą w naszym kościele - zapewnia p. Krystyna z pilskiej parafii pw. Miłosierdzia Bożego. - Możemy się z Nią spotkać w różnych miejscach... jeśli tylko nam się zechce. Dla mnie jest to szansa na ożywienie wiary. Ta peregrynacja pokazuje, że Matka Boża Skrzatuska, która i tak jest dla nas wielkim darem, chce być w każdej rodzinie, w każdym domu, w każdej parafii - dodaje mieszkanka Piły.
- Jadąc tutaj, dowiedziałyśmy się, że peregrynacja zaczyna się od Ustki. Od razu przyszło nam do głowy pytanie, dlaczego nie od Piły - przyznaje z uśmiechem p. Monika. - Czekamy na Matkę Bożą, na Jej odwiedziny - zapewnia p. Małgorzata, również z Piły.
- Peregrynacja jest szansą na to, aby poprzez obecność Matki Bożej w poszczególnych kościołach ożywić ducha, który dzisiaj jest bardzo pożądany. W obecnym czasie jest to szczególnie potrzebne, ponieważ wielu ludzi zwraca się ku innym wartościom - mówi Ks. Ryszard Ryngwelski, dziekan dekanatu pilskiego.
O peregrynacji kopii Skrzatuskiej Piety, która jest swego rodzaju odwróceniem kierunku pielgrzymowania do sanktuarium, duszpasterz mówi: - Jest to zupełnie naturalne. Kiedy dziecko czasem się pogubi, to przecież pierwsza reaguje właśnie matka. Mamy tutaj podobną sytuację. Gdy dzieci się gubią, to Matka reaguje i zaczyna ich szukać.
Peregrynująca pieta jest przewożona w specjalnie przygotowanej na ten czas mobilnej kaplicy.
Jej kierowcą jest p. Łukasz. - Jest to dla mnie duże wyzwanie i odpowiedzialność. Jestem szczęśliwy, że mogę służyć Matce Bożej jako Jej kierowca - mówi mężczyzna.
Pierwszym przystankiem peregrynacji jest dekanat Ustka. Kolejnym będzie Mielno. Cały program podamy niebawem.