W piwnicy konkatedralnej plebanii od blisko roku powstaje ikona krzyża. Wyjątkowa, bo tworzona nie przez jednego, ale przez grupę ikonografów.
Tworzą ją uczestnicy odbywających się od lat przy kołobrzeskiej konkatedrze rekolekcji-warsztatów.
Przy powstającej ikonie krzyża z San Damiano spotykają się nieregularnie, choć systematycznie od marca. Powoli spod ich pędzli wyłania się wizerunek Ukrzyżowanego, towarzyszących Mu pod krzyżem osób oraz otaczających ich aniołów.
- Ta praca trwa już blisko rok, ale nie spieszymy się, dajemy czas sobie i ikonie. Nie było błędów ani ślepych uliczek, nie musieliśmy się cofać, poprawiać. Idziemy wolno, ale konsekwentnie - cieszy się Roman Zięba, pod którego fachowym okiem powstaje ikona.
Pomocą w pracy są doskonałe fotografie oryginalnego krucyfiksu przysłane przez opiekujące się nim siostry klaryski z bazyliki św. Klary w Asyżu.
- Weszliśmy w etap rozświetlania oblicz i złocenia nimbów postaci stojących pod krzyżem. Szukamy jeszcze sposobu malowania, spotkania oryginału, malowanego prostą kreską, z zaawansowaną formą ikonową. Dbamy o to, by nasza ikona była wierna oryginałowi, ale jednocześnie nie możemy stworzyć kalki, literalnej kopii. Tworzenie tej ikony nie jest odtwarzaniem, ale modlitwą nad tym wizerunkiem. W ikonach relacja oryginał-kopia jest nieco inna, nie chodzi o skopiowanie, ale powtórzenie danego wizerunku. Każde podejście do jakiegoś kanonicznego wizerunku jest modlitwą pędzlem - wyjaśnia ikonograf.
Jak zauważa, nie bez znaczenia dla tworzących ikonę jest również świadomość, że z tego wizerunku miał przemówić Jezus do modlącego się św. Franciszka: „Idź, odbuduj mój Kościół, który popada w ruinę”.
- To sprawia, że praca nad naszą ikoną wiąże się też z koniecznością dania własnej odpowiedzi na to wewnętrzne wezwanie do odbudowywania w sobie relacji z Bogiem, z Kościołem – dodaje Roman Zięba.
Prace nad ikoną powoli zmierzają do finału. Ukończony krzyż trafi do powstającego przy kołobrzeskiej bazylice Oratorium.