Pochodzące z Włoch przysmaki i gorące życzenia opieki cieśli z Nazaretu – takie niespodzianki czekały w koszalińskiej parafii franciszkańskiej.
Każdy przybywający do kościoła otrzymał słodką niespodziankę. Okazuje się bowiem, że święty Józef jest obecny nie tylko w modlitwach i nabożeństwach, ale i w wielu pięknych europejskich zwyczajach. Jednym z nich są ptysie. Szczególnie w Neapolu żywy jest przekaz, że kiedy Józef z Maryją musieli uciekać do Egiptu, to szukali zajęcia, aby utrzymać rodzinę, i zaczęli piec słodkie ciastka. Tak powstały ptysie św. Józefa (wł. Zeppole del San Giuseppe).
Poszczególne regiony Italii mają swoje przepisy. Ptysie często są smażone na oleju, lub w lżejszej wersji – pieczone, ale zawsze z ciasta ptysiowego. Koszalińskie przysmaki przygotowały działające w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego wspólnoty – Caritas oraz Reszta Izraela. − Zwyczaj ten pochodzi z Neapolu, ale stał się obecny w naszej franciszkańskiej parafii. Każdy z uczestników liturgii otrzymał ptysia. Wszystkim naszym parafianom i gościom życzymy z całego serca opieki św. Józefa! – zapewniają koszalińscy franciszkanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się