Setki osób pielgrzymowały z różnych stron diecezji w ramach Diecezjalnej Pielgrzymki Rodzin na Górę Chełmską.
Góra Chełmska, jak co roku 15 sierpnia, wypełniła się małżeństwami i rodzinami z różnych stron diecezji, a także z dalszych części kraju, przybyłych do Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w ramach Diecezjalnej Pielgrzymki Rodzin. Spotkanie rozpoczęła modlitwa różańcowa, a w południe na ołtarzu polowym odprawiono uroczystą Eucharystię. Przewodniczył jej bp Zbigniew Zieliński, obecny był także biskup senior Paweł Cieślik i kilkunastu księży. Msza św. była okazją do błogosławieństwa ziół i kwiatów, a dla małżonków – do odnowienia przyrzeczeń małżeńskich. Po liturgii odbyły się piknik rodzinny i gra terenowa, której bohaterami była rodzina Ulmów, u progu jej uroczystej beatyfikacji zapowiedzianej na 10 września br. Małżonkowie Ulmowie wraz z 7 dzieci zostali umęczeni, ponieważ w czasie wojny przyjęli pod dach osiem osób narodowości żydowskiej. Temat ten podjął w homilii bp Zieliński (fragmenty homilii przytaczamy TUTAJ).
Diecezjalny duszpasterz rodzin ks. Piotr Wieteska podkreśla, że pielgrzymka jest zarazem modlitwą o nowe powołania do stanu małżeńskiego, szczególnie dla tych związków, które nie mają przeszkód do zawarcia tego sakramentu.
‒ To dzisiejsze wielkie wydarzenie w diecezji jest podkreśleniem wagi rodziny i małżeństwa, pokazaniem, że one są przyszłością Kościoła, o czym przypomina papież Franciszek w słowach „rodzina uratuje świat” – powiedział ks. Wieteska. – Jeśli dziś zainwestujemy w małżeństwo i rodzinę, to w przyszłości będziemy mieli kolejne zdrowe rodziny oraz powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego.
Potwierdza to s. Elwira Kędzia, przełożona prowincjalna sióstr szensztackich w Polsce. – Nasz założyciel mówił, że Biblią, jaką współczesny człowiek chce czytać, jest praktykowane życie religijne. Potrzebujemy więc przykładu świętych stawianych przez Kościół jak rodzina Ulmów, ale też świadectwa innych rodzin, że pięknie żyją wiarą w Boga – mówi siostra, odnosząc to nie tylko do osób świeckich, ale też do konsekrowanych. – Osoby konsekrowane przecież nie spadają z nieba, one pochodzą z rodzin, tym bardziej więc widać, jakie znaczenie ma rodzina zdrowa religijnie i moralnie.
Państwo Sitarscy z Bruskowa po raz pierwszy wzięli udział w Diecezjalnej Pielgrzymce Rodzin. – Mieliśmy taką potrzebę, wsiedliśmy do samochodu i jesteśmy tu – mówi pani Ewa. – Życie nie jest łatwe, a jako chrześcijanie czasem czujemy się inni, nawet wykluczeni w naszych środowiskach. Dlatego potrzebujemy się wzmacniać duchowo, nasza wiara musi więc teraz mocno się trzymać. A poza tym… my bardzo lubimy chodzić do kościoła!
Adam Zieliński z Bydgoszczy przyjechał na pielgrzymkę przy okazji pobytu na rekolekcjach dla rodzin w niedalekich Gąskach. – Szukamy opoki, ostoi w Kościele dla naszej rodziny, bo jesteśmy rodziną tradycyjną, eucharystyczną, z gromadą 5 dzieci i niejednokrotnie odczuwamy uderzenia w rodzinę, fizyczne i duchowe. Zawsze więc warto wzmocnić się na takim wspólnym modlitewnym spotkaniu – powiedział.
Weteranami pielgrzymki rodzin jest rodzeństwo Rudników z Miastka. – Coś nas tu ciągnie, ta modlitwa, klimat, to wspólne zgromadzenie przy Matce Bożej – mówi pan Tomasz. Potwierdza to jego siostra Agnieszka, która przed laty przyjeżdżała tu na rekolekcje dla dziewcząt szensztackich.