Mszy św. podczas rekolekcji charyzmatycznych w Koszalinie przewodniczył bp Zbigniew Zieliński.
Zwieńczeniem pierwszego dnia rekolekcji charyzmatycznych w Koszalinie prowadzonych przez Damiana Stayne’a (piszemy o tym TUTAJ) była Msza św. pod przewodnictwem bp Zbigniewa Zielińskiego.
W homilii bp Zieliński mówił o doświadczeniu wiary i dzieleniu się nią z innymi, wskazując że chrześcijanin ma do wykonania pracę duchową. ‒ Przyszliśmy tu nie tylko, by z Eucharystii czerpać życie, ale dlatego, bo z niej wypływa zobowiązanie: gdyż nie posiadamy tego skarbu wyłącznie dla siebie - mówił przypominając, że ważna jest wypływająca z daru wiary radość, która wypływa z Ducha Świętego i jest jedną z miar przeżywania ludzkiego spotkania z Bogiem. Jak dodał, entuzjazm jest miarą odnalezienia się człowieka, który powołany jest do bycia szczęśliwym. ‒ Radość jest naturalną konsekwencją spotkania z Bogiem, ale i potrzebą człowieka. Takiego radosnego dawcę potrzebuje współczesny świat, współczesny człowiek.
‒ Radość towarzysząca wyznawaniu wiary jest bardzo skutecznym narzędziem ewangelizacyjnym – mówił biskup nie tylko o radości wyrażającej się uśmiechem, lecz zwracając też uwagę na radość autentyczną, na wzór św. Matki Teresy z Kalkuty, która czerpała do niej siłę z adoracji.
Co robić, aby być skutecznym apostołem, pytał bp Zieliński i zachęcał do odnajdywania sensu wiary w Boga. ‒ Byśmy zrozumieli, że radość płynie z naszego uczciwego kontaktu z Bogiem, a nie z socjotechnik, gestów, póz – wskazywał, uwrażliwiając na tę kwestię środowisko charyzmatyków. Pytał też o to, ile można wykorzystać z takiego jak to charyzmatycznego spotkania, a ile, niestety, zmarnować. W odpowiedzi zawarł otwarcie człowieka na słowa Chrystusa i na eucharystyczne zaproszenie do dzielenia się jej owocami z innymi.
Biskup Zieliński mówił też, za papieżem Franciszkiem, o przestrzeni do wykorzystania, polu do zagospodarowania. ‒ Natura Kościoła jest zawarta w wychodzeniu, w eucharystycznym wezwaniu „idźcie w pokoju Chrystusa”. By iść z tym, co daje nam Bóg tam, gdzie jeszcze Go nie ma. Stajemy więc do tej Eucharystii, by czerpać z niej siłę do zadań, które stają przed każdym z nas – mówił zwracając uwagę słuchaczy na wierność w rzeczach drobnych. Zwrócił też uwagę na prawidłowe poukładanie sobie hierarchii spraw, by stawać się jeszcze bardziej skutecznym narzędziem Pana Boga.