Hierarcha przewodniczył Mszy św. dla oazowiczów przeżywających w Łącku swój Dzień Wspólnoty.
Biskup senior odwiedził odbywających letnie rekolekcje członków Ruchu Światło–Życie, którzy oazowy Dzień Wspólnoty – tym razem w dość kameralnym gronie – przeżywali nad morzem.
Wyjaśniając usłyszany fragment Ewangelii, bp Dajczak tłumaczył dzieciom różnicę między miłością ofiarną agape a filia – miłością opartą na przyjaźni, głębokim związku między osobami.
– Jezus dwukrotnie pyta Piotra o to, czy go miłuje. Piotr nie może uczciwie odpowiedzieć, że kocha Go taką samą miłością jak On. Więc za trzecim razem Jezus schodzi do poziomu Piotra. Jakby mu mówił: „Dobrze, Piotrze, na razie nie umiesz jeszcze kochać bardziej, więc czy kochasz mnie miłością przyjaciela?”. I Piotr odpowiada: „Ty wszystko wiesz”. To ważna dla nas lekcja. Jezus czeka na naszą miłość. Nie żąda od nas od razu czegoś, co dla nas jest nieosiągalne. Umacnia nas, dając swoją łaskę – mówił bp Dajczak.
Oazowy Dzień Wspólnoty - EucharystiaMiłość do Jezusa sprawia, że uczymy się widzieć innych w nowy sposób.
– Zaczynamy patrzeć na człowieka oczami Jezusa. To zupełne przeciwieństwo hejtu, który widzi ludzi tylko w zły sposób. Jezus spotykając człowieka, którego nawet inni oskarżali, widział w nim tylko dobro. Akcentując dobro, zaczynamy budować. Jeśli bazujemy na złu, jesteśmy sługami diabła, bo on jest tym, który dzieli, wprowadza rywalizację, zazdrość, krzywdę. Jezus działa zupełnie inaczej – tłumaczył hierarcha w łąckim kościele.
Przywoływał postać wyniesionego na ołtarze piętnastolatka Carlo Acutisa o jego zwyczaj wstępowania do mijanych kościołów, by pozdrowić Jezusa, wyjaśniał na czym polega odwaga wiary, umocniona przez Ducha Świętego i że wspólnota uczniów Jezusa składa się z ludzi, którzy mają różne talenty.
- One nie konkurują ze sobą. Uczniowie Jezusa nie rywalizują, kto jest lepszy, ale wykorzystują te dary, które Bóg im dał. Bóg nigdy nie daje ich po to, by zatrzymać dla siebie. Najistotniejsze pytanie brzmi, co my z nimi zrobimy, jak posłużymy nimi innym – mówił bp Dajczak.
Przypominał oazowiczom, że każdy z nich jest powołany do misji.
- Każdy ochrzczony jest misjonarzem. Co to dla was znaczy? Jak możecie być misjonarzami w waszym wieku? Dzieląc się tym, co jest w was dobrego z innymi - podpowiadał i zachęcał, by czerpać siły z Eucharystii. Tak, by w obrzędzie komunii świętej widzieć nie tylko jakieś działanie, czyn, ale spotkanie z prawdziwym Jezusem.
- Spróbujmy tak przeżyć tę Mszę św., cały ten pobyt na oazie, żeby po powrocie do domu mieć więcej miłości w sercu – prosił dzieci bp Dajczak.