Ten festyn nie ma jednego organizatora: tu siły jednoczą służby mundurowe i kościelne, placówki oświatowe, władze miasta i każdy, kto tylko chce pomóc. W tym roku bohaterem akcji był ośmioletni Maks zmagający się z rzadką chorobą genetyczną.
Zdjęcia: Karolina Pawłowska /Foto Gość