Abstynencja nie zawsze jest konieczna, bo alkohol sam w sobie nie jest zły. Jednak odmowa kieliszka może być znakiem, podporą, ofiarą.
Wielu przyzna, że po upalnym dniu, nie ma to jak schłodzone piwko przy wieczornym grillu z przyjaciółmi. Lampka dobrego wina do obiadu to też nie lada przyjemność. Dla poparcia tej tezy niektórzy, z lekkim przymrużeniem oka, podają nawet argument biblijny ze św. Pawła: "Samej wody już nie pij, używaj natomiast po trosze wina ze względu na żołądek i częste twe słabości!" (1 Tm 5, 22-23).
Jednak, szczególnie w sierpniu, zewsząd słychać nawoływanie do trzeźwości. To dobrze, bo nietrzeźwość przeważnie źle się kończy, a niejednokrotnie prowadzi nawet do tragedii. Czy trzeźwość wymaga abstynencji? W niektórych przypadkach tak. Są jednak i tacy, którzy mogliby pić, delektując się smakiem dobrego trunku, ale tego nie robią, nie tylko w sierpniu. Kim są i jak ich postawa ma się do cnoty umiarkowania?
Nie muszę, ale chcę
Krucjata Wyzwolenia Człowieka funkcjonuje już 35 lat. - Jest to dzieło związane z Ruchem Światło-Życie. Skupia osoby deklarujące całkowitą abstynencję od alkoholu. Ten, kto włącza się w Krucjatę, nie tylko nie pije alkoholu, ale także go nie kupuje i nim nie częstuje - tłumaczy ks. dr Tomasz Tomaszewski, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie.
Czy picie alkoholu musi powodować kaca... także tego moralnego? Ks. Franciszek Blachnicki, w "Abstynenckim Credo KWC" napisał tak: "Krucjata, zgodnie z nauką moralną Kościoła, uważa zarówno abstynencję, jak i prawdziwe umiarkowane używanie napojów alkoholowych za rzeczy pod względem moralnym zasadniczo obojętne. Kto prawdziwie umiarkowanie używa od czasu do czasu napojów alkoholowych, nie dopuszcza się jeszcze tym samym żadnej niedoskonałości etycznej i nie można mu z tego powodu nic zarzucić. Wartości etycznej nabiera praktykowanie abstynencji lub umiarkowanie dopiero ze względu na motywy, czy okoliczności. Dlatego ruch trzeźwościowy Krucjaty nie uzasadnia abstynencji rygorem moralnego przymusu czy nakazu, ani nie twierdzi, że abstynencja sama w sobie jest etycznie lepsza od umiarkowanego spożywania napojów alkoholowych. Stąd też ruch ten odcina się wyraźnie od tych abstynentów czy ugrupowań abstynenckich, które uważają abstynencję samą w sobie za etycznie doskonalszą od umiarkowania i które chciałyby uzasadnić powszechny obowiązek moralny praktykowania abstynencji przez wszystkich ludzi".
Jednak dalej w tym samym "Credo" ks. Blachnicki pisze, że wobec zła szerzącego się alkoholizmu, postawa umiarkowania może nie wystarczyć. Żeby skutecznie z nim walczyć, potrzebna jest postawa bezkompromisowa, która wyraża się w całkowitej abstynencji. Stąd propozycja Krucjaty.