Podczas zakończenia roku skautowego w Starym Krakowie wspomniano zmarłą w tym roku koszalińską akelę Beatę Piasecką. I mianowano jej następczynię.
Podczas spotkania Skautów Europy Hufca Koszalińsko-Kołobrzeskiego, które odbyło się 23 czerwca w Starym Krakowie, mianowano nową akelę drugiej gromady koszalińskiej. Nominację z rąk Joanny Laskowskiej, naczelniczki harcerek Skautów Europy, przyjęła Kamila Maciejewska z parafii pw. św. Wojciecha w Koszalinie.
To ważne wydarzenie dla młodego w naszej diecezji - bo liczącego 4 lata - Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza", którego członków dotknęła kilka miesięcy temu informacja o śmierci akeli Beaty Piaseckiej. Ta opiekunka II Koszalińskiej Gromady im. bł. Karoliny Kózkówny zmarła po ciężkiej chorobie 5 kwietnia (o jej pracy w skautingu pisaliśmy TUTAJ, o ostatnim pożegnaniu TUTAJ).
Po długich poszukiwaniach znalazła się następczyni pani Beaty, która zdecydowała się wziąć pod opiekę drużynę dziewcząt, czyli 15 wilczków. Kamila - nowa akela - przyznaje, że wpływ na jej decyzję miała poprzedniczka. - Beata zaszczepiła we mnie ducha skautingu. Podziwiałam ją za to, jak wilczki pięknie się przy niej rozwijały. Widziałam, jak świetnie wpływa to na moją córkę Judytę. Kiedy więc Beaty nam zabrakło, poczułam wielką stratę i żal: "Dlaczego to wszystko miałoby się teraz skończyć?" - wspomina K. Maciejewska.
I choć jeszcze rok temu na skauting patrzyła wyłącznie od strony rodzica towarzyszącego na tej drodze swojemu dziecku, dziś rozpoczęła przygodę z 15-osobową gromadą koszalińskich wilczków. - Pan Bóg pokierował losami różnych osób w ten sposób, że dziś stoję tu jako akela - powiedziała. Przyznaje, że nie od razu widziała się w tej roli. - Szukaliśmy odpowiedniej osoby, pytaliśmy wiele osób, także spoza parafii, ale nikt nie był gotów podjąć tej służby. Dopiero kiedy nasz proboszcz ks. Andrzej Hryckowian zachęcił nas, rodziców, byśmy rozważyli tę sprawę w swoich sercach, poczułam, że ta myśl mnie natchnęła. Nagle, z dnia na dzień, wszystko się zmieniło i stwierdziłam: "Tak, chcę się zaangażować, chcę pomóc, chcę, żeby wilczki dostały swoją szansę". - Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa - nie ukrywa emocji.