O swojej więzi z modlitwą różańcową mówi ks. dr Wojciech Wójtowicz, rektor WSD w Koszalinie, przewodniczący Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych diecezjalnych i zakonnych w Polsce.
Już od lat odmawiam Różaniec codziennie - na pewno jedną część, a czasami więcej. Odkryłem go jednak dopiero w kapłaństwie. Matka Boża i miłosierdzie Boże to dwa ważne motywy w mojej osobistej duchowości, jednak pierwsza była św. Faustyna i Koronka do Bożego Miłosierdzia. Z czasem zacząłem odczuwać brak Różańca i pragnienie tej modlitwy stawało się w moim sercu coraz bardziej intensywne. Wpływ na podjęcie przeze mnie codziennej modlitwy różańcowej miały też świadectwa różnych ludzi oraz orędzie Matki Bożej z Fatimy.
Coraz bardziej odkrywam duchowo-egzystencjalny charakter Różańca. W czasie modlitwy przychodzą mi na myśl konkretne osoby, sprawy, także związane z seminarium. Wplatają się one w treść modlitwy. Na przykład w drugiej tajemnicy bolesnej Jezus biczowany jest w kimś konkretnym; kiedy przychodzi ukrzyżowanie, to pośród bohaterów tej sceny jestem także i ja; w tajemnicy zwiastowania pojawia się myśl o brakujących powołaniach kapłańskich. Innymi słowy, moja codzienność jako rektora i duszpasterza jest bardzo wyraźnie obecna w tajemnicach różańcowych. Moje życie komponuje się z Różańcem.
Niedawno zauważyłem też wzajemne przenikanie się tajemnic różańcowych. Kiedy na przykład rozważam trzecią tajemnicą bolesną, w której Jezus jest ukoronowany cierniem i okryty purpurowym płaszczem, wracam do trzeciej tajemnicy radosnej, czyli do Bożego Narodzenia, w którym widać miłość Matki Najświętszej tulącej Dzieciątko Jezus i okrywającej je pieluszkami. W trzeciej tajemnicy światła Jezus głosi Królestwo, a w trzeciej tajemnicy chwalebnej, w wydarzeniu Zesłania Ducha Świętego, to Królestwo wyraźnie się uwydatnia i zaczyna się życie Kościoła, który cały czas trwa. Czasami więc, odmawiając Różaniec, wędruję po różnych tajemnicach, widząc jak wątki miłości Boga i grzechu człowieka przenikają się wzajemnie.
Jeśli chodzi o nowenny różańcowe, to odmawiam tę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. Polecam w niej osoby w różny sposób uwikłane z powodu relacji, lęków, uzależnień. Znam owoce tej modlitwy, w jednym przypadku wręcz spektakularne.
Różaniec odmawiam najczęściej podczas wieczornego spaceru dookoła seminarium. Robię to także podczas jazdy samochodem. Towarzyszy mi wtedy płyta z nagraną modlitwą, która bardzo pomaga, ponieważ nie trzeba skupiać się na liczeniu. Łatwiej się wtedy nie pogubić.
Różaniec daje mi wiele radości, choć czasami bywa trudny. Nieraz ciężko mi się skupić, innym razem jestem po prostu zmęczony. Mimo wszystko walczę, żeby go odmówić. Bywają dni, kiedy człowiek pada, ale wtedy mówię: "Panie Boże, przyjmij moją szczerą intencję!". Radość z tego, że jednak odmówiłem Różaniec, jest większa od poczucia być może miernej jakości tej modlitwy.
Jestem też bardzo wdzięczny wszystkim, którzy odmawiają Różaniec w intencji seminarium i powołań. Decyzja o podjęciu tej drogi kosztuje dzisiaj wiele walki. Są tacy, którzy mieli tu być, ale nie dotarli. Mamy pięciu kandydatów, ale jestem pewny, że gdyby ludzie się nie modlili, mogłoby ich tutaj nie być.
Wysłuchał ks. Wojciech Parfianowicz
Zapraszamy do włączenia się w październikowy cykl poświęcony modlitwie różańcowej. Piszcie do nas i podzielcie się swoimi doświadczeniami z Różańcem.
Przeczytaj także:
Administratorem Twoich danych osobowych jest Instytut Gość Media z siedzibą w Katowicach ("My"), dostępny pod adresem e-mail: sekretariat@igomedia.pl i nr tel.: (32) 251 18 07. Wyznaczyliśmy inspektora ochrony danych, który jest dostępny pod adresem e-mail: rodo@igomedia.pl. Posługujemy się danymi na podstawie naszego uzasadnionego interesu prawnego tj. w celach związanych z komunikacją pomiędzy nami a Tobą przez okres niezbędny dla jej celów.
Więcej informacji tutaj.