Agnieszka, którą sama Katarzyna ze Sieny nazywała „chlubną matką”, założyła nową gałąź dominikańskiej rodziny. Nowiutki klasztor stanął w miejscu, w którym przed laty dziewięciolatkę zaatakowały ptaki.
Jeśli Włochy są ogrodem Europy, to Toskania jest ogrodem Włoch” – słyszałem wielokrotnie na ziemi, na której można usiąść z wrażenia po wyjściu z oszałamiających katedr czy galerii, osiadłych wśród falujących wzgórz usianych lawendą i rozmarynem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.